HRejterzyVideo

Wg Unaweza 20% dzieci w Polsce nie ma chęci do życia, a prawie 40% miewa myśli samobójcze – WTF?!

Show More

Related Articles

49 Comments

  1. Raport Młode Głowy: 20% dzieci (sic!) w Polsce… nie ma chęci do życia. Czyli średnio ok. sześcioro uczniów z każdej klasy nie chce żyć. Niemal 9% twierdzi, że próbowało popełnić samobójstwo, a prawie 40% miało myśli samobójcze. Czytając dalej raport odkrywasz kolejne trudne do ogarnięcia dane. 1 dziecko na 6 okalecza się, co drugie ma uber-niską samoocenę, a połowa ma zaburzenia odżywania. Ponad 3/4 dzieci twierdzi, że żyje w permanentnym stresie, 1/3 uczniów nie akceptuje siebie lub wręcz uważa, że jest gorsza od innych.

    "What a time to be alive!”. Czasem w biurze mówimy pół żartem, pół serio, że jako nieliczni mamy okazję obserwować upadającą cywilizację (naszą własną). Czy możemy posądzać o to niekontrolowany rozwój i dostępność technologii? Dobrobyt? Możliwe. Ostatnio pisałem o wpływie smartfonizacji na zdrowie psychiczne. Od tamtej pory udało mi się przeczytać jeszcze jedną ciekawą książkę w tej tematyce – “Epidemia smartfonów” Manfreda Spitzera (fragmenty na załączonych zdjęciach). Gość tam podaje wyniki podobnych badań, które opublikowała UNAWEZA, ale wykonanych kilka lat wcześniej w Niemczech, UK i USA. Wyniki, choć nie aż tak przerażające, pokazują podobny trend.

    Dowiedziono, że podwojenie liczby samobójstw (głównie dziewczynek i młodych kobiet) jest bezpośrednim wynikiem pojawienia się social mediów, a sam fakt korzystania z Facebooka w wieku 13 lat przez ponad 3h dziennie, podwaja przypadki depresji w wieku lat 18. Myślę, że możemy pod to podciągnąć też Instagram, TikTok itp., ale badanie zaczęło się w czasie, jak te platformy albo nie istniały albo nie były popularne.
    Oczywiście w książce mowa jest również o dość oczywistych (ale może nie dla wszystkich) skutkach korzystania z telefonów, jak wady postawy (podobno zajebiście poważne u młodzieży), nadwaga i choroby wieńcowe oraz cukrzyca (z powodu braku ruchu). Do tego dochodzą problemy ze snem i idące za tym kolejne problemy, jak zaburzenia koncentracji.

    Zaburzenia uwagi wynikają też z samego posiadania telefonu, który mamy zawsze przy sobie (kto ma fantomowe odczucia wibracji?). Nie zapomnijmy też o totalnej marginalizacji kontaktów bezpośrednich i separacji człowieka od natury, co również dokłada cegiełkę zagłady.

    Ale to dopiero początek, bo przecież mamy jeszcze cały temat uzależnień. A od smartfonów uzależnionych jest wielu – nie tylko dzieci, ale też dorosłych. Wszyscy lubimy dopaminowe cukierki, i to nie tylko w telefonach (w postaci shortsów, scrollowania Insta, kompulsywnego przeglądania newsów, komunikowania się na Messengerze), ale też w innych mediach ekranowych – tak mówię o streamingach typu Netflix, czy Disney+.

    Nadużywanie tych mediów też prowadzi do uzależnienia i ogólnego obniżenia nastroju. No bo cóż musimy zrobić, by dostać kolejnego cukierka w postaci shortsa, czy całego filmu na streamingu? Nic. Jak cieszyć się z posiadania czegoś, gdy wszystko jest za darmo i bez ograniczeń?

    Problem uzależnień cyfrowych nie dotyczy tylko dzieci, ale prawdopodobnie na nie wpływa najmocniej. Rodzice są uzależnieni, nie poświęcają odpowiedniej ilości czasu dzieciom (nawet od czasów niemowlęcych), a realia codziennego życia rodzinnego zamieniły się w świat tzw. komunikacji przerywanej, czyli dupo-komunikacji, bo co to za rozmowa/relacja, jeśli ktoś (a często jest to również rodzic, który powinien działać, jako role-model) co chwilę “odpada”, żeby patrzeć w telefon. W książce Spitzera czytamy, że w USA rodzice spędzają średnio 9,5h dziennie z mediami cyfrowymi (czyli telefon, tv, stream itp.). W kim zatem mają szukać oparcia dzieci? Dzieci, których często nikt nie kontroluje w kwestii dostępu do telefonu, komputera i samych treści z jakimi mają styczność.

    Jakby tak na trzeźwo spojrzeć np. na Instagramowe treści serwowane nastolatkom, to przecież to jest kolekcja wymuskanych ludzi ideałów. Do tego dochodzą filtry upiększające, no i w ogóle promowanie królewskiego życia za grube hajsy. Ja jako dorosły przez to czuję się mniej wartościowy ze swoim ciałem, czy "tapczanem", a co dopiero ma czuć młody człowiek?

    No i to nie koniec. Przecież w świecie kieszonkowych mediów cyfrowych funkcjonuje absolutnie POTĘŻNY hejt. Dziś już wylewa się ze wszystkiego – nawet z Twittera. Ale co dzieje się w zamkniętych kanałach np. na WhatsAppie wśród naszych dzieci, to możemy się tylko domyślać.
    Tylko co z tym teraz zrobić? No pewnie nie ma, co mówić, że “kiedyś to było”, “na trzepaku się siedziało”, “na komputerze miałem jedną grę”, “trzeba było po kolegę pójść”. Taka jest rzeczywistość dziś. Nie zatrzymamy tego. Odizolować dzieci od telefonów, czy gier również się nie da – tzn. pewnie się da, ale każdy kij… Pojawią się problemy z akceptacją w grupie, jeszcze gorsze samopoczucie – nie mówiąc już o tym, że skoro niemal wszyscy jesteśmy uzależnieni, a media cyfrowe łączą światy zabawy, nauki i pracy, to odstawienie ich nie jest możliwe.

    Ja nie mam rozwiązania w rękawie. Uważam jednak, że walkę z tematem trzeba rozpocząć od rozpoznania problemu i świadomości tego, że sami musimy dobrze poznać mechanizmy, które szkodzą dzieciom i nam samym oraz dobrze znać się na tej technologii – w tym rozumieć, jak nią sterować, zarządzać, kontrolować. Ja na przykład próbuję ograniczać czas grania moich synów, ale jednocześnie staram się też znać na grach, w które grają, czasem zagrać z nimi. Nałożyłem im też odgórne limity na czas korzystania z telefonu, ale żeby było sprawiedliwie – sobie również. Serio – mogę korzystać z FB 15 minut dziennie.
    Oczywiście to dopiero pierwsze kroki. Wiem, że zespół ekspertów działający m.in. w ramach Młode Głowy pracuje teraz nad zestawem rekomendacji dla rodziców w tej materii. Myślę, że już niedługo będą mogli się tym z nami podzielić, a my to przekażemy dalej.

  2. Dobry temat – sądzę że w okresie dojrzewania takie myśli zawsze dotykały więcej nastolatków niż dorosłych – jednak mieć więcej rzeczy do robienia nie zawsze ludziom pomaga wyjść z marazmu. Razem z fundacją FUTO pracuję nad aplikacją która może coś zmienić w temacie. Już dzisiaj zamiast FB TK IG TW i nawet Signala można używać FUTO Circle ! Polecam, mogę Ci zaisntalować serwer Circle 🙂

  3. A co mają do tego rodzice? Czy nawet nauczyciele. Spójrzcie jaka jest narzucona edukacja, wymagania względem tych przyszłych pokoleń, i co się dziwić że mają stresa przed wszystkim. Co z tego że mamy dostęp do wszystkiego skoro korzyści mają z nich tylko nieliczni i ci, co potrafią myśleć…

  4. Raczej zjebanych rodziców, nowego pokolenia które nie potrafi wychować bądź nie chce. Ludzie po prostu maja dzieci a nie je wychowują. Często niechciane i niekochane wpadki – dzieci to widzą. Co więcej, jeśli rodzic jest przewrażliwiony +bezstresowe wychowanie, potem przy stresowej sytuacji dziecko sobie nie radzi bo wcześniej organizm nie miał z tym styczności, symulowany stres jest potrzebny by uczyć sobie z nim radzić. Trzymanie dzieci w bańce to tragedia, tworzymy pierdoly a nie ludzi. To nie wina mediów a rodziców, chujowego pokolenia. W tych statystykach powinno być info od rodziców ile % jest z wpadki. To by wszystko wytłumaczyło.

  5. to fakt
    pewnie duzo nas jest takich XD
    wszystko przez ludzi i grupy rozne i zbedne pokazywane info w mlodym wieku juz
    jakis darkweb shit gdzie ktos kogos bije do smierci itp
    a potem dziwimy sie czemu depresja czemu rozmyslanie o tym czy warto zyc xD

  6. FB – kiedyś jak zrobiłeś coś głupiego to wiedziała o tym garstka ludzi. Teraz wie niemal każdy ze znajomych w internecie.

    Instagram – niby fajnie ogląda się szczęśliwych ludzi, ale jak cały czas to oglądasz, to wszyscy wokół są zadowoleni i cały czas coś się u nich dzieje, a u ciebie nuda. Zatem z trybu normalnego wpadasz w niezadowolenie, że wszyscy mają lepiej, niż ty.

    A najbardziej mnie bawią ludzie w knajpach. 3-4 osoby siedzą i każdy w swoim telefonie, zamiast rozmawiać ze sobą.

  7. Środowisko zmienia się szybciej niż adaptacja organizmu. I będzie coraz szybciej!!!😢
    Gdyby sytuacja z takiej jak była 20 lat temu stała się taka jak jest teraz, ale w ciągu 200 lat, a nie 20, to byśmy sobie z tym poradzili.

  8. sorki ale współcześni rodzice wrzucają swoje dzieci do przedszkola w godzinne otwarcia i odbiera ciut przed zamknięciem i to w dni kiedy jest wolne od pracy ,sorki ale jedna pani na 25 dzieci ich nie wychowa co najwyżej nauczy trzymania kredki albo nożyczek co 25 lat temu dzieci umiały bez przedszkola.

  9. Ten system jest zły do szpiku kości. Media, szkolnictwo , propaganda, konsumpcjonizm, partie polityczne, tzw. "demokracja", napędzane sztucznie epidemie, napędzane sztucznie wojny, propaganda sukcesu i bycia najlepszym. Nic dziwnego że ludziom się nie chce w tym systemie żyć. Po co? By być kolejnym trybem tej maszyny, do płacenia podatków i tworzenia nowych podatników (dzieci)? Poza tym wartości naszej cywilizacji są chore i niezgodne z naszą ludzką naturą. Nie żyjemy po to by zabijać się wzajemnie o zasoby, czy walczyć z podstawionym przez państwo "wrogiem". Nie żyjemy po to by nasze relacje były powierzchowne i zależne od interesu. Długo by wymieniać..

  10. Dzieciaki i nastolatkowie są obecnie nadwrażliwi. Zaczęło się to razem z wejściem naszych klas i wystarczy spojrzeć na kształtowanie się subkultur kiedyś i dziś. Tu nie trzeba doktoratu.

  11. Super, zamiast powiedzieć odrazu o co chodzi nadal przeciągacie temat i powiecie o tym wkrótce. Zapomnieliście dodać "zostaw łapkę w górę oraz aby zasubskrybować kanał" 🎉🎉🎉❤❤❤

  12. No siemano witam w klubie, żywienie? -> śmieci
    Chęci -> max 20%
    Ocena samego siebie -> hehehe no jest
    I teraz tak to nie jest żalenie się, tylko zanim sobie człowiek uzmysłowi (uświadomi) te kryteria i to, że one są częścią siebie mija dużo cennego czasu tracąc zdrowie zanim zacznie się z tym walczyć.
    Co chcę powiedzieć?
    Świadomość zagrożeń!
    Bez tego nie ma rozpoczęcia walki z zagrożeniem 💪 Trzymać się smutasy, mam podobnie, tak też się z tego śmieje (tylko publiczne 😛)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

HEX COIN - The Future of Investing is Here HEX PulseChain PulseX - The Future of Investing is Here
Back to top button