Badacze co jakiś czas odnajdują dość niezwykłe artefakty i znaleziska zakopane pod ziemią, które poddają w wątpliwość to co …
Badacze co jakiś czas odnajdują dość niezwykłe artefakty i znaleziska zakopane pod ziemią, które poddają w wątpliwość to co …
Nie wysyłamy spam! Twoje Informacje są bezpieczne!
A ta pieprzniczka może znaczyć to co powiedziane , jak i to że lubili się pieprzyć .. domyśl , wiem nie zbyt smaczny – ale kto wie , co ten artefakt oznacza naprawdę 🤔 no i rozumiem że państwo czy muzea mają prawo , ale jeśli nie odkrywca nic by nie mieli .. ścigany bo ukrył ktoś coś , a nie lepiej zapłacić znaleźne typu 50% wartości od całości tak od tego państwo podatek weźmie a muzea mają bezcenne artefakty do gablotek .. nie dziwię się że tyle jest na czarnym rynku znalezisk , jeśli kraje nie respektują wysiłku znalazcy – to jeśli kraj na w duszy mnie , to ja mam w duszy kraj .. zmiana przepisów i będzie każdy zadowolony i 🙂
No prosze w Bułgari taki skarb ❤❤❤cudny
No znalazca powinien dostać przynajmiej połowę wartości skarbu takie prawo powinno obowiazywać na calym świecie.Tymczasem znalazcy czesto są karani i gdzie tu logika.
Pieprzniczka w kształcie kobiety rzymski skarb😂
2000 zlotych monet niezły skarb❤
Braktyty z epoki żelaza ciekawe❤
TOMY TOMSON dobrze zrobił
300 monet ze złota ❤474 przed naszą era❤
Nordyckie artefakty Vikingòw ❤udowadniają jak vikingowie byli mobilni
Historia pokazuje że inteligentni ludzie to zbrodniarze. Dlaczego więc prości ludzie za zbrodnie muszą odpowiadać?
To w dani to odkopali pare lat temu pod miastem w centrum tez kosci sredniego wzrostu ludzi archolodzy maja nakaz klamstw
W Polsce zabraliby znalazcy wszystko i jeszcze ukaraliby go za nieprawne poszukiwania. Byłby wzywany na policję na przesłuchania jak jakiś bandyta. Na świecie istnieje oficjalny zawód poszukiwacza skarbów. W USA jest prosta zasada. Wartość znalezionego skarbu należy w 90% do znalazcy, a 10% do państwa. Jest to forma podatku od wartości artefaktów. I to jest zdrowe, bo to znalazca inwestuje w drogi sprzęt poszukiwawczy i nie robi tego na zasadzie wolontariatu. Polska ustawa dotycząca poszukiwań jest zaporowa i nie do zrealizowania. Sama ustawa to też kpina. Brzmi mniej więcej tak: kto specjalnie szuka artefaktów historycznych wyprodukowanych przed …. rokiem (nie pamiętam), przy pomocy sprzętu technicznego podlega karze …… . Wyobraźcie sobie taką sytuację. Babcia wam mówi, że na strychu ma jakieś starocie. Jeszcze sprzed wojny. Idziesz na strych z latarką, aby ich poszukać. Podlegam karze, bo szukam z pełną świadomością, przy pomocy latarki, która jest sprzętem technicznym i staroci, które są wyprodukowane przed określonym rokiem zawartym w ustawie. Spełniam podstawy do ukarania mnie przez sąd. Chore? Nie, to ciężko chore. Ustawę pisali kompletni idioci. Gdyby to zrobić zgodnie z prawem, to czekałaby mnie sterta dokumentów do wypełnienia, zgód różnych instytucji, zgód właścicieli ziemi lub domu, posesji. I pół roku oczekiwania na zgodę.
Gozdek znalazł. Ukrył złapali go. Artefakty sprzedano na aukcji. Kurde co za gowo nie informacja
🙂